Naleśniki bez mąki
Składniki:
- jajko
- mleko w proszku odtłuszczone
- tak to już wszystkie składniki :D
Jajko rozkłócić [podoba mi się ta nazwa normalnie :D ], dodać do niego mleko. Tu robię na oko, ale myślę, że wychodzi to jakieś 3-4 łyżki płaskie. Dokładnie wymieszać i na patelnie. I tu uwaga, szybko się smaży :)
Z tej porcji wychodzi 1 pulchny naleśnik.
Nadzienie dowolne, u mnie najczęściej to pokrojone warzywa albo feta ze szpinakiem. Oczywiście na słodko również można dodając do masy odrobinę słodziku w proszku, ale uważam, że nie trzeba, bo są same w sobie słodkie :)
Smacznego :))
Super! Pasuje nawet w białkową dietę przed wakacjami ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować, i że sama nie wpadłam na taki pomysł..jajo i płynne mleko owszem, ale jakoś zapomniałam o tym w proszku..a na słodko to rzeczywiście chyba nie ma co dosładzać, bo to mleczko ma słodki smak...fotka bardzo zachęcająca..
OdpowiedzUsuńrewelacyjny pomysł!
OdpowiedzUsuńi nie rozpływa się na patelni?
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie :) konsystencja jest typowych naleśników :)
OdpowiedzUsuńto nie nalesnik koluniu tylko zwykly omlet!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńważne, że smakują jak naleśniki ;p pomocne zwłaszcza dla tych, co chcą się ograniczyć z mąką ;p
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog! Interesuję się zdrowym gotowaniem namiętnie i sporo widziałam, ale dawno mnie tak pozytywnie nie zaskoczył żaden przepis, a na Twojej stronce widziałam takich sporo. Po kilku modyfikacjach dla obniżenia IG i dla diety bezglutenowej, na pewno wiele zastosuję. Gratuluję Ci twórczości!:D
OdpowiedzUsuńTzn. to jest omlet i tyle... :)
OdpowiedzUsuńAleż to nie naleśnik, tylko omlet...
OdpowiedzUsuńNaleśniki są płaskie i z mąki z wodą czy z mlekiem płynnym, a omlety są z ubitego (z pianką) jajka (czasem z jakimś dodatkiem typu szczypiorek, czy groszek) i... i tyle. Zero mąki.